*Savannah*
Rankiem,
gdy sprzątam do śniadaniu do mojego domu wpada Brandon.
-
Cześć siostra. - cmoka mnie w polik i podaje pudełko czekoladek. - To od Lexa.
- dodaje i siada przy stole.
-
Od Lexa? - pytam kpiąco. - On myśli, że jedne czekoladki załatwią sprawę?
-
On nic nie zrobił. Kiedy to zrozumiesz? - odpiera i przeczesuje włosy palcami.
- Mieszka u Eiana. Cholernie za Tobą tęskni.
-
Ale ja już podjęłam decyzję. - wycieram ostatnie naczynie i chowam do szafki. -
Coś jeszcze? Zaraz wychodzę.
-
Nie, już nic. - brat wstaje z miejsca i przytula mnie. - Widzimy się później. -
rzuca i wychodzi.
Opieram
się plecami o ścianę i biorę głęboki wdech.
Przez
kolejne kilka dni Brandon, Brennan lub Eian przychodzą do mnie i próbują
przekonać mnie, że Alex jest mi wierny i powinnam mu wybaczyć.
Tego
wieczora do mojego domu wpadają dziewczyny z Girl's Squad'u. Siadamy w salonie
i plotkujemy przy herbatce i ciastkach, gdy nagle rozbrzmiewa dzwonek do drzwi.
-
Zaraz wracam. - oznajmiam i ruszam korytarzem. Otwieram drzwi i widzę Alexa z
wielkim bukietem róż.
-
Savannah... - zaczyna, patrząc mi prosto w oczy. - Nie dopuszczę do rozwodu.
Uwierz mi, nie zdradziłem Cię. - chwyta moją dłoń, a pojedyncze łzy spływają po
jego policzkach.
-
Uwierz mu! Uwierz mu! - słyszę głośne głosy przyjaciółek, a najbardziej Rydel i
Nię.
Spoglądam
na Flaggy'ego i uśmiecham delikatnie.
-
Wierzę Ci. - szeptam i przyciągam go do siebie. Nasze usta łączą się w czułym
pocałunku. - Kocham Cię. Nie kłóćmy się już.
-
Dobrze, słońce. - przytula mnie. - Może wejdziemy? - proponuje.
-
Pewnie. - biorę od niego kwiaty i ruszam do salonu. Mąż zabiera swoje rzeczy z
auta i wchodzi za mną.
-
Ooo... Znowu razem! - rzuca zadowolona Nia. - To może my Was zostawimy samych.
- dodaje i wszystkie zbierają się do siebie.
Ta
noc jest tylko nasza. Alex tuli mnie do swojego serca, szepcząc czułe słowa, a
ja co chwilę podnoszę na niego wzrok lub całuję jego usta.
W
końcu wszystko się ułożyło. Mary, jego matka nie miała racji. Nasze małżeństwo
jest najlepszą decyzją w naszym życiu. Może i mieliśmy gorsze dni, może i Lex
przelewał uczucia na papier, może i ja byłam zbyt gwałtowna... Ale nie ma tego
złego co by na dobre nie wyszło. Od teraz będziemy razem szczęśliwi, a już
niebawem będziemy już w troje kochająca się rodziną.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kilka słów wyjaśnienia:
W trakcie pojawiło się
wspomnienie o pamiętniku Alexa. Myślę, że kilka „wpisów” powinnam przytoczyć,
choć nie miałam początkowo takich planów, a blog miał potoczyć się nieco
inaczej i mieć 20 rozdziałów. Nie przedłużając… Pamiętnik Alexa.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
LA,
23.05.2018
Jestem
najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Savannah została moją żoną. Tyle czasu
na to czekałem, aż w końcu nadszedł ten dzień. Ukochana w pięknej białej sukni
do ziemi z masą tiuli i welonem z koroną na głowie, udane wesele, upojna noc
poślubna… Nie mogło być lepiej.
LA,
8.06.2018
Mam
już tego wszystkiego dość. Rodzice obu stron naciskają na nas, bo chcą wnuka, a
Savannah strzela fochy, bo McNeely powiedział…
I tak ciągle. Po ostatniej kłótni, śpię u jej brata, bo ona nadal się do mnie nie
odzywa. Jej nowa najlepsza psiapsiółka Nia,
ciągle ją podburza, bo jest jedyną mężatką w gronie i chce aby się ze mną
rozwiodła. Nie wiem, ile jeszcze wytrzymam.
LA,
14.06.2018
Pogodziliśmy
się w końcu, ale to nie jest to samo. Dzień później, gdy wróciłem od matki,
zastałem ją w naszym domu z Rylandem. Niby to tylko kumpel, niby
tylko miał zabrać ją do Rydel na imprezę… Ale coś czuję, że to coś więcej. W
końcu, która kobieta paraduje przed swoim byłym w skąpej sukience, pod którą
nie ma bielizny?
Czasami
mam straszną ochotę powiedzieć jej coś, co na pewno się jej nie spodoba, więc
piszę to tu. Słowa przelane na papier powinny mi ulżyć w cierpieniu.
Wracam do domu, by
ujrzeć uśmiech twój. Wracam zmęczony, a jednak jest nas dwóch. Po co te
kłamstwa, że mocno kochasz mnie? Po co to wszystko? Ja nienawidzę Cię! Ja
nienawidzę Cię!
LA,
27.06.2018
Niedawno
minął miesiąc od naszego ślubu. Czy pamiętała? Oczywiście, że nie. Wyszła
tamtego wieczoru z Lynchami i wróciła dopiero następnego dnia na obiad.
Mówiłaś kocham…
Mówiłaś, że mnie chcesz… Mówiłaś Alex… Z kim innym bawisz się. Wolności czuję,
wolności czuję smak. Ja nie chcę Ciebie, ja nie chcę Ciebie znać!
LA,
6.08.2018
Długo
nic nie pisałem, ale jest coraz gorzej. Niecałe
trzy miesiące od ślubu, a ona zarzuca mi nie wiadomo co. Opuściłem dom,
trzaskając drzwiami. Żałuję tylko, że nie powiedziałem jej wszystkiego co
myślę.
Nie dzwoń już do mnie,
bo mi brakuje słów. Mówiłaś kocham, ciekawe czy dla dwóch… Po co te kłamstwa,
że mocno kochasz mnie? Po co to wszystko? Ja nienawidzę Cię! Ja nienawidzę Cię!
Mówiłaś kocham…
Mówiłaś, że mnie chcesz… Mówiłaś Alex… Z kim innym bawisz się. Wolności czuję,
wolności czuję smak. Ja nie chcę Ciebie, ja nie chcę Ciebie znać!
LA,
8.08.2018
Kolejny
dzień, kolejna kłótnia. Było już tak dobrze, gdy ktoś do niej zadzwonił.
Przypuszczam, że Ry Lynch. W każdym razie, wyrzuciła mnie z domu. Zatrzymałem
się u Eiana, który okazał się fałszywy. Równie
fałszywy jak ona. Całowali się. Ten widok złamał mi serce.
Mówiłaś kocham.
Mówiłaś, że mnie chcesz... A jednak jest nas dwóch. Po co te kłamstwa, że mocno
kochasz mnie? Po co to wszystko? Ja nienawidzę Cię!
LA,
9.08.2018
Cholerny
kac. Zaraz łeb mi z bólu rozwali. Jest chociaż jeden plus. Savannah chyba się
zmieniła. Stała się czuła, kochana… Oby zawsze tak było.
LA,
27.09.2018
Siedem
tygodni bez kłótni, aż do wczoraj. Dziś ślub Brandona i Brennana. Wszystko
idzie dobrze, udajemy, że między nami jest idealnie. A może serio tak jest?
LA,
28.09.2018
Będę
ojcem!
Cholera,
myślałem, że to już koniec, a jednak. Byłem totalnym dupkiem, że tak ją wczoraj
zdenerwowałem. Do teraz ciągle ją przepraszam i przepraszam.
Mówiłaś kocham…
Mówiłaś, że mnie chcesz… Mówiłaś Alex…
Mówiła
i tak jest. Teraz jestem pewien. Kocha i chce mnie, swojego Alexa.
LA,
16.11.2018
Strasznie
zimny ten listopad. Dbam o Savy jak nigdy wcześniej. Zakupy zrobię, w domu
posprzątam, posiłki przygotuję. Wszystko dla niej.
Dzisiejsze
wydanie gazety zirytowało mnie i to bardzo. Tym razem role się odwróciły. To ona powiedziała: „Mówiłeś kocham… Mówiłeś, że mnie chcesz… Mówiłeś…” i zarzuciła mi
zdradę. Ale to nieprawda. Jest dla mnie najważniejsza i nigdy się to nie
zmieni.
LA,
29.11.2018
Nie
mogę już bez niej wytrzymać. Zgodnie z radą Eiana, wysyłam przez niego.
Brandona i Brennana drobne prezenty dla niej z przeprosinami.
Tego
wieczora, spakowałem wszystkie rzeczy i postawiłem wszystko na jedną kartę.
Pojechałem do naszego domu z wielkim
bukietem róż i przeprosiłem. Jej znajome stanęły po mojej stronie, nawet Nia.
Wydaje mi się, że tylko dzięki nim, Savannah mi wybaczyła.
LA,
10.05.2019
Savannah
zapewniła mi, a właściwie nam, najcudowniejszy spóźniony prezent urodzinowy.
Dziś na świat przyszedł nasz upragniony synek, który dostał imiona po
dziadkach. Czy Dan Ken Flagstad nie brzmi przepięknie?
W
końcu wszystko się ułożyło, a ja jestem szczęśliwy z moją śliczną Sav i
synkiem. Mam tylko nadzieję, że nigdy to się nie zmieni i kocham będzie nadal
żywe, że nigdy nie padną już słowa „Po co te kłamstwa, że mocno kochasz mnie? Po
co to wszystko? Ja nienawidzę Cię! Ja nienawidzę Cię! Mówiłaś kocham… Mówiłaś,
że mnie chcesz…”.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję serdecznie wszystkim co czytali <3
Zapraszam na nowy blog "Speed of love"
Wiki R5er
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------