sobota, 25 marca 2017

13.

*Alex*
Dwa dni później, w poniedziałek, Savannah wraca do domu. Troszczę się o nią jak nigdy. Nasze kłótnie ustały na dobre, a relacje mają się coraz lepiej.

Kolejne tygodnie mijają naprawdę spokojnie, aż pewnego dnia, gdy wracam ze sklepu, Savy siedzi wpatrzona w okno.
- Co jest żaba? - pytam czule, odkładając na bok zakupy.
- Daj spokój. - burczy i wściekła odchodzi.
Kręcę tylko głową i idę do kuchni. Układam przedmioty rzeczy na odpowiednie miejsca.
- Wiedziałam. Próbujesz mi wmówić, że mam romans, a sam mnie zdradzasz! - Sav przychodzi do kuchni i kładzie na stole tablet. Wielki napis 'Alex Flagstad i jego kochanka' znajdujący się na samej górze strony i kilka niewyraźnych zdjęć poniżej.
- Kochanie, ja Cię nie zdradzam. To nawet nie ja... Przecież całe dnie siedzę przy Tobie, słońce Ty moje. - padam przed nią na kolana i całuję jej dłonie. - Uwierz mi, rybeńko. Jesteś jedyna...
- Wstań i wyjdź! Nie chcę Cię więcej widzieć! - ciągnie mnie za koszulkę do góry, a gdy wstaję na nogi pcha w kierunku drzwi. - Zabierz wszystkie rzeczy i czekaj na wezwanie do sądu. Jutro z samego rana złożę pozew rozwodowy! - dodaje i wymija mnie.
Cholera, co za debil to napisał. Taka plotka... Nie dopuszczę do rozwodu, nawet gdybym miał zginąć. Wolę śmierć niż życie bez niej.

Udaję się do Eiana i zwierzam mu się ze wszystkiego. Może i jest kawalerem, ale jednak rozumie mnie jak nigdy. Wyjaśniliśmy sobie ostatnio całą tą sytuację, gdy całował się z nią oraz porozmawialiśmy z Rylandem, aby zaprzestał podrywać moją żonę.
- Wszystko było już na dobrej drodze, gdy pojawiła się ta durna plotka... - upijam łyk herbaty i spoglądam na niego smutno.
- Musisz jej to udowodnić. Po pierwsze nie odpuszczaj. Jeśli nie chce Cię widzieć, wyślij jej prezent przez Brandona. - zaczyna przedstawiać mi swój plan ze szczegółami. Mam tylko nadzieję, że wypali.

1 komentarz:

  1. Ona robi fochy bez powodu!!!
    Chyba to imię Savannah ma samo to do siebie ;)
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń