czwartek, 9 marca 2017

5.

*Savannah*
Gdy Alex wychodzi, wstaję i zaczynam wyciągać z szafy wszystkie jego rzeczy. Spodnie, bluzki i wszystko inne kolejno wyrzucam przez okno wprost na jego głowę.
- Sav! Co Ty robisz!? - mąż woła do mnie z zewnątrz.
- To koniec! - krzyczę do niego i wywalam kolejną partię ubrań.
- Jak to koniec!? Kochanie, proszę! - Lex pada na kolana.
- Po prostu! Odejdź! - zamykam okno i rzucam się z łzami na łóżko.

Rano budzę się i idę do łazienki. Patrzę w lustro i jestem przerażona. Moje włosy są w całkowitym nieładzie, a pod moimi oczami są fioletowe ślady, gdyż długo płakałam i prawie w ogóle nie spałam.
Próbuję przywrócić się do w miarę względnego stanu i schodzę do kuchni. Naczynia po wczorajszej kolacji nadal stoją brudne na stole, a rolety nadal są zaciągnięte. Porządkuję kuchnię i dopiero wtedy zjadam śniadanie, jeśli można nazwać nim bułkę masłem i dwa serowe kabanosy.
Po posiłku wracam do salonu i włączam telewizor. Kanał muzyczny, ten co zwykle Alex ogląda. Dźwięki 'Skin' roznoszą się po pomieszczeniu, a na ekranie dostrzegam nas. The Heirs ~ dawno nie koncertowaliśmy, ale zaczynamy próby od przyszłej soboty, o ile Flaggy nas nie zostawi.

Popołudniu do mojego domu wpada cały Girl's Squad.
- Słyszałyśmy co się stało... - Rydel mocno mnie przytula.
- Alex to dupek. - dodaje Nia i obejmuje mnie z drugiej strony.
- Zróbmy sobie babski dzień. - proponuje Courtney, a wszystkie się zgadzamy.
Kładziemy na podłogę w salonie całą masę poduszek i siadamy. Vanni wyciąga ze swojej torebki zestaw do peelingu, a Rena ze swojej od manicure. Alexa Dowd wyciąga swoje fryzjerskie narzędzia, a Lori, Miranda i Daisy wyciągają szlafroki i ręcznikowe turbany dla nas oraz przekąski. Uśmiecham się lekko, choć nadal jest mi przykro po kłótni z mężem.
- Savannah, coś dziś taka cicha jesteś... - Ni siada obok mnie i opiera o mnie głowę. - Wiem, że cierpisz... Ale chociaż powiedz słówko.
- Już mi lepiej. - szeptam i odwracam głowę w stronę pozostałych kumpel. - Dziękuję, że jesteście dziewczyny. - wysyłam każdej całusa i biorę do ręki maseczkę do twarzy i dwa plasterki ogórka.
Upiększanie czas zacząć.

1 komentarz:

  1. Tylko Ni nic nie przyniosła na babski wieczór ;)
    Ale swoją obecnością wniosła znacznie więcej!
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń